Naukowcy z takich krajów jak Niemcy, Austria, Polska i Wielka Brytania połączyli siły w pracy nad metodą diagnozowania chorób na podstawie… zapachu z ust.
Jak twierdzi prof. Bogusław Buszewski z Wydziału Chemii UMK w Toruniu, każda choroba nękająca ludzki organizm ma swoje odbicie w zapachu. W przypadku cukrzycy wyczuwalny jest na przykład lekki aromat słodkich jabłek, problemy z nerkami wiążą się z zapachem amoniaku, a choroby żołądka to wyczuwalna woń „zgnilizny”. Nie zawsze jednak zapach wiąże się z chorobą.
Naukowcy chcą zatem wspólnie opracować test, który działałby podobnie jak alkomat. Chcą oni na podstawie zapachu wyodrębnić substancje, które są skutkiem przemian zachodzących w dotkniętym chorobą organizmie. Wydychane przez pacjenta powietrze miałoby być badane pod kątem m.in. takich chorób jak rak płuc, rak prostaty czy rak piersi. Badanie to wskazywałoby na konieczność wykonania dalszych badań diagnostycznych, a wcześnie wykryta choroba to większa szansa na jej skuteczne wyleczenie.